życie, rodzinę, miłość i dom.
Pomiędzy kołyską a walką,
rodził się upór i bunt,
by Polskę wyrwać z rąk wroga
i wolność jak pochodnię
przed sobą nieść.
Waszego bólu i cierpienia,
w więzieniach, katowniach,
obozach i miejscach straceń,
nikt nie zliczy.
Dzisiaj groby wasze płoną
światłami pamięci i modlitwą,
idącą wprost do nieba.
Gdy nadejdzie czas,
waszą drogą pójdą następni,
dumni i nieugięci.
7.11.2018 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz