Zima niby jest -
ale jej nie ma.
Temperatury na dworze plusowe.
Na dachach gruchają synogarlice -
przelatując nad głowami
z furkotem.
Nad rzeką,
w płytkiej wodzie -
zażółciły się
kaczeńce,
a czeremcha nieśmiało
wypuściła pąki.
W parku miejskim -
pełno spacerowiczów
i rozkrzyczanych dzieci.
Rozwiane włosy na wietrze
i miłe uśmiechy -
jakby szczęście gościło,
że twarz nie wykrzywia się
i nie kamienieje
na mrozie
przemarznięta
do bólu.
.
15.01.2023 r.
Z tomiku pt. "Krajobrazy słów. Wiersze wybrane", w rozdziale - Pory roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz