O Japonii: "Tak naprawdę cała ta Japonia jest czystym wymysłem. Nie ma ani takiego kraju, ani takich ludzi." Oskar Wilde

wtorek, 31 stycznia 2023

UCIECZKA

 Słońce chyliło się już ku zachodowi gdy 78-letni Wiktor Nowak z walizką 
w ręku przez nikogo nie zauważony, cicho zamknął za sobą drzwi Ośrodka
Domu Opieki Społecznej w małym miasteczku na Mazowszu, gdzie 
przebywał od pół roku, a teraz jest już maj.
.
Wszystko wokół zazieleniło się, rozkwitało, szczebiotało i
rozśpiewało się ptasim głosem w okolicznych parkach, sadach, łąkach i
lasach. Wiktor skierował się do pobliskiego spożywczaka. Zrobił zakupy 
na kilka dni - niezbędne do przeżycia. Stamtąd wyruszył na dworzec PKP 
i zaraz znalazł się w pociągu. Wysiadł na małej stacyjce przed Warszawą.
.
Szedł z walizką dziarskim krokiem coraz szybciej przez las podpierając
się laską. Szedł tak zanim po 2,5 km. przebytej trasy nie ukazała się wieś
z rzędem domów po obu stronach drogi. Na ten widok twarz jego pojaśniała
i zabłyszczały oczy.                                        
.
Przez te pół roku tęsknił za swoją wsią, za polem, sadem i tym 
drewnianym domkiem z którym związał swoje życie i swojej rodziny. 
Otworzył furtkę która cicho zaskrzypiała. Znalazł klucz do drzwi na starym 
miejscu i otworzył dom. Wszedł do środka. Panował tu zaduch, a warstwa
kurzu pokrywała szyby w oknach, meble i wszystko co się tam znajdowało.
Pootwierał okna. Wyniósł na dwór pościel. Przyniósł wody ze studni, umył
okna i wytarł kurz z mebli. Ubrał wywietrzoną pościel i nakrył stół czystym
obrusem.
Było już ciemno na dworze gdy skończył myć podłogi w całym domu.
Poczuł się bardzo zmęczony po tych porządkach i trudach podróży. 
.

Z dużym wysiłkiem zrobił sobie herbatę, kanapki, a po kolacji rozebrał 
się i poszedł spać, ale sen nie przychodził. Doskwierał mu ból w 
kręgosłupie i w prawym biodrze.
Rozmyślał wtedy o swoich rodzicach, rodzeństwie, o swoim 
dzieciństwie w leśniczówce pod lasem - gdzie się wychował, o szkole,
o swojej młodości i o wojsku - gdzie odbył czynną służbę. 
Wszyscy oni już odeszli z tego świata, tylko ja jeden jak palec z tej 
całej rodziny się zostałem - rozmyślał. 
.

Myślał też o żonie która rok temu, w piękny majowy poranek zmarła
w szpitalu na raka - chciał następnego dnia iść na cmentarz i zapalić
znicz na jej grobie. Wspominał czwórkę swoich dzieci i wnuki. Wszyscy
oni się rozjechali po całej Europie i Bóg jeden wie jak im się naprawdę
w życiu wiedzie.
.
Może się któreś jeszcze namyśli i wróci na tę ojcowiznę póki jeszcze
czas... pomyślał z nadzieją... bo jakże to? wszystko ma to pójść w obce
ręce? Uchowaj Boże! ale co robić? Panienko Przenajświętsza co robić?
.

Rozmyślania wkrótce przeszły w cichą modlitwę, a później co chwila
oczy napełniały się łzami - dopóki nie przyszedł sen który ukoił  ból.
.

Następnego dnia rano obudziło go głośne kołatanie do drzwi
wejściowych domu. Zerwał się z łóżka i wyjrzał przez okno. Zobaczył
przed domem policyjny radiowóz. Ktoś się znów dobijał i krzyczał:
Panie Nowak! Jest Pan tam? Otwierać! bo wyważymy drzwi! Wszędzie
Pana szukaliśmy! Musimy Pana odstawić!
.

Ubrał się w pośpiechu, po czym szybko położył się na łóżko i dłońmi
zakrył uszy...

Teresa G. 
22 maja 2018 r. 
                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz