W OGRODZIE pałacowym, było SIELSKO -
jak w raju, aż nagle rozegrał się DRAMAT.
POTĘGA tego ZJAWISKA i jego skutki -
to zdarzenie o którym nie da się zapomnieć.
W słoneczny ranek lipca, niebo pokryło się
gęsto ciemnymi chmurami i zaczął wiać silny wiatr,
oraz padać gęsty deszcz i nagle lunęło,
jakby się otworzyła chmura. BURZA
rozpętała się na dobre, a woda już płynęła
przez ogród w korycie rzeczki tak silnym
STRUMIENIEM, że zerwała mostek
i wylała się z brzegów zalewając ogród
i przyległe ulice. Pociemniało wokół.
Błyskawice jak świetliste rózgi migały
i znów coraz głośniejsze słychać było grzmoty.
Rozlegały się echem - jakby ktoś ciężary
jakieś w niebie przestawiał. Budziło to w ludziach
grozę i strach. Wielu z nich zaskoczonych w drodze,
uciekało pod dach, a wicher im wyrywał
parasole, jak tęcza kolorowe, które
na wodzie widniały niczym płynące z nurtem
kwiaty. Burza z każdą minutą przybierała
na sile. Wichura pozrywała dachy i druty.
Poprzewracała PŁOTY, powaliła drzewa,
a jedno z nich przygniotło jadące ulicą
auto z całą rodziną. Wkrótce słychać było
przeraźliwe wycie syren - karetek pogotowia,
oraz straży pożarnej i jęki rannych. Dzień
chylił się ku zachodowi - gdy wszystko cichło
powoli, a na niebie zajaśniała tęcza.
31.01.2023 r.
Z tomiku pt. "Barwy słów. Wiersze wybrane", w rozdziale - Pory roku.
O Japonii: "Tak naprawdę cała ta Japonia jest czystym wymysłem. Nie ma ani takiego kraju, ani takich ludzi." Oskar Wilde
poniedziałek, 30 stycznia 2023
BURZA
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz