Śniegu wszędzie napadało.
Duże zaspy wiatrem gnane
zasypują świat na biało,
drogi ciągle odśnieżane.
Na podwórku bałwan stoi
który ulepiły dzieci.
On śnieżycy się nie boi,
tylko słońca kiedy świeci.
W przedwiosennej marca porze,
słońce dłużej jest na niebie.
Coraz cieplej jest na dworze,
bałwan boi się o siebie.
Kiedy słońce mocniej grzało,
śniegi topić się zaczęły.
Pełno wody, błota stało,
rzeki wnet się napełniły.
Nie na wiele to się zdało,
bo nie wszystko pomieściły.
Resztę wód tych się rozlało -
jak jezioro lustrem były.
Ludzie w wodzie po kolana
posprzątali różne śmieci.
Nie ma już tego bałwana
który stał przed oknem dzieci.
Cały śnieg już z niego spłynął,
słońce wiele tutaj zmienia.
Został wodą - nie zaginął,
tylko zmienił stan skupienia...
19.02.2021 r.
O Japonii: "Tak naprawdę cała ta Japonia jest czystym wymysłem. Nie ma ani takiego kraju, ani takich ludzi." Oskar Wilde
piątek, 19 lutego 2021
Kiedy śnieg topnieje... (wiersz dla dzieci)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz