Nie uratowała mnie powódź..
EWA LIPSKA
Nie uratowała mnie powódź
mimo że leżałam już na dnie.
.
Nie uratował mnie pożar
mimo że paliłam się przez wiele lat.
.
Nie uratowały mnie katastrofy
mimo że przejeżdżały mnie pociągi i samochody.
.
Nie uratowały mnie samoloty
które eksplodowały ze mną w powietrzu.
.
Waliły się na mnie
mury wielkich miast.
.
Nie uratowały mnie grzyby trujące.
Ani celne strzały plutonów egzekucyjnych.
.
Nie uratował mnie koniec świata
ponieważ nie miał na to czasu.
.
Nic mnie nie uratowało.
.
ŻYJĘ
mimo że leżałam już na dnie.
.
Nie uratował mnie pożar
mimo że paliłam się przez wiele lat.
.
Nie uratowały mnie katastrofy
mimo że przejeżdżały mnie pociągi i samochody.
.
Nie uratowały mnie samoloty
które eksplodowały ze mną w powietrzu.
.
Waliły się na mnie
mury wielkich miast.
.
Nie uratowały mnie grzyby trujące.
Ani celne strzały plutonów egzekucyjnych.
.
Nie uratował mnie koniec świata
ponieważ nie miał na to czasu.
.
Nic mnie nie uratowało.
.
ŻYJĘ
EWA LIPSKA
------------
Moja inspiracja powyższym wierszem Ewy Lipskiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz