Stojąc na klifie,
ogarniam wzrokiem
ten bezkres błękitu
kojący duszę.
Spienione fale biegną
z szumem do brzegu,
wyrzucając skarby morza
na piaszczysty brzeg,
jakby chciały obdarować,
poszukiwaczy szczęścia,
którym nie sprzyja los.
* * *
Dziś jest morze spokojne,
morska bryza chłodzi
mi twarz.
Dziś morze ściemniało,
szare chmury rozgania wiatr.
Spienione grzbiety fal szumią
coraz głośniej
i pędzą w dal.
Spacerując brzegiem,
wśród rozkrzyczanych mew,
wspominam odległy czas.
Jakby to było wczoraj,
ja i ty
i nasze ślady na piasku,
które rozwiał wiatr.
* * *
Nie stój tak, nie smuć się
i nie patrz w dal -
gdzie zlewają się dwa błękity.
Polskich kutrów
już prawie nie ma,
zabierze je bank.
W medialnej ciszy
toczy się łza,
strajk trwa...
12.02.2020 r.
Bałtyk inspiruje.
OdpowiedzUsuńZachęca i zachwyca.
Pozdrowienia.
Wspaniały obraz Bałtyku. Wiersze pełne głębi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękny tryptyk. Bałtyk inspiruje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dzięki, lubię morze, chociaż sporadycznie tam jeżdżę na wypoczynek.
OdpowiedzUsuń