Po nocnym sztormie na Bałtyku,
widok z okna przy porannej kawie,
na błękit nieba w spienionych falach,
rozciągający się aż po horyzont
i pustą plażę obleganą,
przez krzyczące mewy.
Czasami brzegiem przechodzą,
tylko szczęściarze,
trzymając w dłoniach,
nieforemne grudki,
naszych pradziejów,
zamknięte w bursztynie.
22.09.2019 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz