Smutku precz!
Rozpłyń się w nicość jak zwiewna mgła,
co nad łąkami przestrzeń bieli.
Ulotnij się gdy noc będzie szła,
kiedy przychodzą w snach anieli.
Zniknij na zawsze i nie wracaj!
Myślę o wyjściu z szarości dnia,
serca mojego nie zatracaj,
raczej idź na dno, tam gdzie studnia.
Powitam nowy dzień o świcie,
gdy obłok słońce sobą skrywa.
Otworzę się na radość skrycie
i nadzieję, co znów ożywa.
13.07.2019 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz