Spotkamy się latem na klifie, kiedy z mroku nocy,
światło się będzie powoli wynurzać z wody,
i rosnąć na niebie rozpraszając mrok. Wstanie świt,
a niebo przybierze różnobarwne widoki w odcieniach
różu, złota i czerwieni, które zabarwią wodę w morzu,
i odbiją się w głębi twoich oczu. Słońce uścieli na falach,
świetlistą drogę do nieba, po której kołysani szumem fal,
popłyniemy przed siebie, w dal.
6.05.2019 r.
Piękny, nastrojowy wiersz.
OdpowiedzUsuń