pewnie już o tym myślałaś i forma obecna to świadomy zabieg, ale w moim odczuciu "ze łzami" czyta się jednak płynniej. bardzo ładne haiku.
pozdrawiam, marcel
ps. strasznie nie lubię dawać wskazówek, tym bardziej, że sam nie mam warsztatu, ale mam nadzieję, że odbierzesz to takim, jakie jest - przyjaznym spostrzeżeniem.
Marcelu! Z pewnością masz rację. Napewno "ze łzami" lepiej się czyta, ale obydwie formy są dopuszczalne. Z uwagi na ilość sylab musi na razie tak zostać, dopóki nie znajdę lepszego określenia. Dzięki, że zajrzałeś i zasygnalizowałeś swoje spostrzeżenie. To jest cenna uwaga, choć nie każdy zauważa takie niuanse językowe, więc tym bardziej dziękuję. Pozdrawiam Tania
witaj,
OdpowiedzUsuńpewnie już o tym myślałaś i forma obecna to świadomy zabieg, ale w moim odczuciu "ze łzami" czyta się jednak płynniej. bardzo ładne haiku.
pozdrawiam,
marcel
ps. strasznie nie lubię dawać wskazówek, tym bardziej, że sam nie mam warsztatu, ale mam nadzieję, że odbierzesz to takim, jakie jest - przyjaznym spostrzeżeniem.
Marcelu!
OdpowiedzUsuńZ pewnością masz rację. Napewno "ze łzami" lepiej
się czyta, ale obydwie formy są dopuszczalne.
Z uwagi na ilość sylab musi na razie tak zostać,
dopóki nie znajdę lepszego określenia.
Dzięki, że zajrzałeś i zasygnalizowałeś swoje
spostrzeżenie. To jest cenna uwaga, choć nie
każdy zauważa takie niuanse językowe, więc
tym bardziej dziękuję.
Pozdrawiam
Tania