Pięknie, Taniu, prawie doskonale. Dlaczego prawie? Bo strasznie chciałoby mi się zobaczyć konkret w miejscu "zieleń". A zamiast "wychodzi z wody" wolałbym np. "ponad wodą" ew. "już ponad wodą".
Taniu, po zimie, na przygotowanie pola pod uprawy jest zazwyczaj bardzo krótki czas. Dlatego z uprawami wiosennymi wchodzą rolnicy najwcześniej jak to możliwe,uprawę wiosenną rozpoczynają na ogół zaraz po roztopach od bronowania czy włókowania, dlatego ta woda na polach / co już pisałem na forum haiku.pl / jakoś mnie nie przekonuje.Twoje pola wyglądają jakby były polami popowodziowymi gdzie nie można jeszcze rozpocząć żadnych prac.
Robercie! Nie rozumiesz, pola np. pod zasiew zbóż ozimych przygotowuje się przecież jesienią i jesienią się je obsiewa, stąd też takie pola zielenią się już wczesną wiosną. Pozdrawiam Tania
Taniu, jest jak trzeba, zawsze chciałam o tym właśnie napisać. O pierwszych trawach, kłosach wystających z wody pozostałej ze stopionego śniegu. Nigdy nie miałam pomysłu. Ty to zrobuiłaś. dzięki! Pozdrawiam Iwona
Pięknie, Taniu, prawie doskonale.
OdpowiedzUsuńDlaczego prawie? Bo strasznie chciałoby mi się zobaczyć konkret w miejscu "zieleń".
A zamiast "wychodzi z wody" wolałbym np. "ponad wodą" ew. "już ponad wodą".
Pozdrawiam,
Karol
Taniu, po zimie, na przygotowanie pola pod uprawy jest zazwyczaj bardzo krótki czas. Dlatego z uprawami wiosennymi wchodzą rolnicy najwcześniej jak to możliwe,uprawę wiosenną rozpoczynają na ogół zaraz po roztopach od bronowania czy włókowania, dlatego ta woda na polach / co już pisałem na forum haiku.pl / jakoś mnie nie przekonuje.Twoje pola wyglądają jakby były polami popowodziowymi gdzie nie można jeszcze rozpocząć żadnych prac.
OdpowiedzUsuńmoje impro:
roztopy -
na polach zieleń
wschodzi
albo
po roztopach
na wiosennych polach
wschodzi zieleń
pozdrawiam,
Robert
Robercie!
OdpowiedzUsuńNie rozumiesz, pola np. pod zasiew zbóż ozimych
przygotowuje się przecież jesienią i jesienią
się je obsiewa, stąd też takie pola zielenią się
już wczesną wiosną.
Pozdrawiam
Tania
Taniu, jest jak trzeba, zawsze chciałam o tym właśnie napisać. O pierwszych trawach, kłosach wystających z wody pozostałej ze stopionego śniegu. Nigdy nie miałam pomysłu. Ty to zrobuiłaś. dzięki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Iwona
Iwonko!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wgląd. Napisałam tak jak to
zobaczyłam. Cieszę się, że Ty też podobnie
patrzysz i że, Ci się podoba.
Pozdrawiam
Tania