Zaszyci w swych gnijących norach
niecierpliwie otwierają sita żył
jak świętość celebrują to misterium
apogeum nasycenia.
Niespodziewanie przechodzą obok
głodowym marszem poszukiwań
dźwigając w oczach ciężar
gasnącego płomienia.
Czas wypełniony do granic
bolesnym miotaniem
między podaną dłonią
a strzykawki przelaniem.
1987 r.
- Z tomiku pt. "Barwy słów. Wiersze wybrane", w rozdziale - Wiersze - pierwsze publikacje.
- Publikowany we wrześniu 2010 r. internetowym miesięczniku "LIBERTAS", Nr.28/2010 r.
- To jeden z moich dawnych wierszy który razem z innymi 7 wierszami zdobył I miejsce w Konkursie Literackim w dniu 18.11.1987 r. w Warszawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz