Krzyk Wołynia zapisany w słojach drzew,
niesie się echem po bezkresnym stepie, polach
i dzikich bezdrożach. Siedzi w ruinach dawnych zagród
i chat. Błądzi po puszczach i lasach,
skąd przychodziła śmierć,
gorsza jak mór.
Latem na starych cmentarzach, gdzie wśród zarośli
złoci się wonny wrotycz, stoją zmurszałe krzyże,
pochylone w ukłonie nad grobami. Znaczą miejsca
i czas, o którym tutaj szumią drzewa i opowiadają mury
zrujnowanych kościołów.
Ziemio wołyńska! użyźniona polską krwią
skrywasz tajemnice - gdzie ciała pogrzebane,
szczątki nieodczytane, kości nierozpoznane
nie mają grobu. Historie niedopowiedziane,
czekają na swój czas.
29.06.2017 r.